Na maraton do Białegostoku pojechałem bez większego
optymizmu. Trasa miała być płaska i nudna a i pogoda zapowiadała się
nienajlepsza. Start z centrum miasta w lekkim deszczu, na początkowych
kilometrach trafiają się ataki, jednak szybko niwelowane przez czujną grupę.
Autor: Wojtek Szabelski
Po
wjeździe w teren znów szarpanie mające na celu zmęczenie rywali. Na piaszczystym
podjeździe zostaje i zaczyna się powtórka z Krakowa czyli próba gonitwy za
uciekającą grupą, która na płaskich szutrach nie chyba niewykonalna. Pomimo
starań moich, Piotrka Truszczyńskiego i Krzysztofa Krzywego ucieczka oddala się
coraz bardziej. Po około 30
kilometrach spotykamy Wojtka Halejaka, który ma problem
z pękniętą rurą podsiodłową. Zabiera się nam na koło i tak wiezie się przez 60 km, bo jak tłumaczy
uniemożliwia mu to danie zmiany. Do około 90km nic ciekawego, choć tym razem
współpraca układa się lepiej niż w Krakowie. Zwrot akcji zaczyna się gdy Wojtek
Halejak atakuje, na jednym z nielicznych dziś podjazdów. Niestety, żaden z nas
nie potrafi utrzymać mu koła, chyba ostatnie kilkadziesiąt kilometrów
kosztowało nas więcej siły (hmm…. obstawianie tyłu zbyt męczące nie jest). Również
ja próbuje kilku ataków na ostatnich kilometrach, ale nie udaje mi się urwać
Krzyśka, więc znów wszystko rozstrzyga się na ostatnich metrach. Tym razem na
finiszu daję dupy, atakując zbyt wcześnie (okazuje się, że kreska jest dopiero
po ostrym zakręcie w lewo a nie jak się spodziewałem przed), więc jeśli chodzi
o finisze to mamy z Krzyśkiem remis. 6-osobowa grupa wpada na metę około 30
sekund przed nami – szkoda, że na ostatnim bufecie zamiast informacji o stracie
do nich dowiedzieliśmy się, że tracimy do pierwszego około 5-6 minut, bo była
duża szansa na dojście tej grupy. Nie lubię
płaskich maratonów, gdzie chwila nieuwagi, puszczenie koła decyduje o całym
wyścigu. Staram się jednak zdobywać
doświadczenie poprzez możliwość jazdy z najlepszymi w tym kraju. Za dwa
tygodnie odpuszczam Lublin próbując swych sił w Kluszkowcach – może uda się
napisać jakaś bardziej interesującą relację.
Grand Fondo:
1 Banach Bartosz - HP-Sferis 2:55:22
2 Dorożała Aleksander - Mbike Factory Team 2:55:23
3 Rękawek Radosław - KROSS RACING TEAM 3:01:04
4 Wawak Bartłomiej - JBG-2 Professional MTB Team 3:01:04
5 Korc Artur - Algida Centrum Rowerowe Olsztyn 3:01:08
6 Banach Robert - HP-Sferis 3:01:09
7 Kowalczyk Michał - HP-Sferis 3:01:09
8 Halejak Wojciech - HP-Sferis 3:01:21
9 Krzywy Krzysztof - Corratec Team 3:01:50
10 Marszałek Mariusz - BSA Pro Tour 3:01:50
11 Piotr Truszczyński - BSA Pro Tour 3:01:50
1 Banach Bartosz - HP-Sferis 2:55:22
2 Dorożała Aleksander - Mbike Factory Team 2:55:23
3 Rękawek Radosław - KROSS RACING TEAM 3:01:04
4 Wawak Bartłomiej - JBG-2 Professional MTB Team 3:01:04
5 Korc Artur - Algida Centrum Rowerowe Olsztyn 3:01:08
6 Banach Robert - HP-Sferis 3:01:09
7 Kowalczyk Michał - HP-Sferis 3:01:09
8 Halejak Wojciech - HP-Sferis 3:01:21
9 Krzywy Krzysztof - Corratec Team 3:01:50
10 Marszałek Mariusz - BSA Pro Tour 3:01:50
11 Piotr Truszczyński - BSA Pro Tour 3:01:50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz