czwartek, 19 lipca 2012

Zgrupowanie w Wiśle

Bike Maraton rozpoczynał zgrupowanie BSA Pro Tour w Wiśle. Niedzielę poświęciliśmy na rozjazd po wyścigu. Kolejne dni natomiast to głównie asfaltowe podjazdy pod Salmopol i Kubalonkę. Nie zabrakło również wypadów w teren m.in na Stożek Wielki oraz zajęć z techniki zjazdu z instruktorem - downhillowcem, który skrupulatnie przekazywał info o prawidłowej pozycji podczas pokonywania zakrętów i inne info pozwalające zyskać sekundy zjeździe. Pogoda na wyjeździe dopisała, noga też nieźle :) W czwartek wyruszyliśmy do Włoch na Dolomiti Superbike Maraton. Ale o tym w następnym poście.
Kilka fot ze zgrupowania:



środa, 18 lipca 2012

Bike Maraton - Wisła

foto: Bikelife

           Z braku czasu trochę opuściłem się w prowadzeniu bloga, jednak postaram się nadrobić zaległości i wrzucić relacje z ostatnich wyścigów. Na początek BM w Wiśle. Trasa wyścigu po części pokrywała się z trasą zeszłorocznego maratonu Golonki w Ustroniu. Tamtego startu nie mogę zaliczyć do udanych - po dobrym początku 2 gumy, które przekreśliły szanse na dobre miejsce. Pogoda w dniu startowym upalna - istny skwar z nieba. Początek trasy to asfaltowy podjazd pod Trzy Kopce. Jak zawsze staram się zacząć spokojnie, nie tracąc jednak kontaktu z konkurencją. Jadę z Michałem i dwoma zawodnikami z DSR,  na luźnych kamieniach chwilę tracę równowagę przez co muszę zsiąść z roweru i towarzysze odjeżdżają. Na zjeździe do Brennej zaliczam glebę wychodząc z zakrętu, kolano i łokieć pościerane:/ chwilę potem spotykam Michała walczącego z tylną oponą, rzucam dętkę. Na podjeździe pod Orłową doganiam Tomka Jajonka, jedziemy trochę razem, ale z czasem zwiększam nad nim przewagę. Po ponad 40 kilometrach dostaje bidon i gorący doping od młodszych zawodników z BSA. Upał i zmęczenie powodują, że na drugiej rundzie nogi stają się coraz mniej chętne do współpracy. Widzę przed sobą Pawła Urbańczyka jednak pomimo prób dociągnięcia moja strata wciąż jest taka sama. Trochę tracę motywację do walki, jednak za podjazdem na Orłową Paweł ma defekt. Mijam go i dostaje nowego powera, niestety nie na długo. Od około 50km jadę prawie na zgonie, mocniejsze depnięcia na pedały powodują skurcze, jestem mocno wyczerpany po części pewnie przez upał. Mam jednak świadomość że zawodnik z DSR może mnie dogonić, co pobudza mnie do walki na końcówce. Na metę wjeżdżam ujechany jak nigdy jeszcze w tym sezonie. Rzucam rower i padam na trawę, czuję się jakbym zaraz miał zemdleć, skurcze nadal dokuczają jednak 3 miejsce wynagradza wszystko.
 GIGA:
1 Janowski Bartosz (Dobre Sklepy Rowerowe - Author) 03:19:53
2 Bogdan Czarnota (Kross Racing Team) 03:26:08
3 Mariusz Marszałek (BSA Pro Tour) 03:32:07
4 Paweł Urbańczyk (Dobre Sklepy Rowerowe - Author) 03:36:43
5 Tomasz Jajonek (Dobre Sklepy Rowerowe - Author) 03:47:27
6  Piotr Truszczyński (BSA Pro Tour) 03:49:29
7 Wojtek Agier (Brubeck Kettler Team) 03:52:54
8 Adrian Jusiński (BSA Pro Tour) 03:53:05
9 Darek Zasada (Okular MTB Team) 03:55:38
10 Bogusław Ostrowski (Bieniasz Regamet Pgnig) 03:56:07